3 dni po czwartku
Wyjaśniłem sobie już wszelkie sprawy i myślę, że przez ta manifestacje i ta energię byłem lekko niekomatibilny ze sobą i tracę kontakt ze sobą oraz się stresuję i potem wymyślam puszczają mi emocję i naprawde pisze głupoty, które jakby niszczyły mój wizerunek, bo zazwyczaj ryzykuje i juz przestaje w ten sposób działac i ryzykowac i tez napierac na cheryl poniewaz nie ma to racji bytu a moje wizje mogłybyć wytwórem mojego umysłu a nie serca gdyż zauważam tez w tym strach mojego ego, które chce mnie uchronić przed kompromitacją. Odczuwam, że pragnę być związku pragne komuś ufac i z kimś być ale nie moge wyrażać tej energii w ten sposób ponieważ jest to sposób ryzykowny i niekontrolowany i przynosi mi szkody jest hazardowy i opieram sie na emocjach i urojeniach. Źle sie czułem ale czuje sie juz teraz dobrze poradziłem sobie z ta energią i otworzyłem sie na relację i związek a to jest traumatyczne i bolesne ponieważ bardzo pragnę miec piekna kobietę i już jest coraz lepiej w moim zachowaniu. Powinenem się skupić teraz na sobie i na własnych korzyściach jakie moge miec ze związku i na dobrym kontakcie ze soba iswoim bezpieczenstwie i też już dosyc płaszcenia sie przed kobieta i wytykania jęzora bo zachowuje sie jak frustrat a tego kobiety nie lubią i juz przestałem to robić i też jakby przestałem słuchac tej emocji poniewaz z tego nic nie wychodzi a i robie z siebie kompletnie durnia a tego już nie chce poniewaz i już teraz mam z czego czerpac zadowolenie i miłośc zatem przestałem już rozmyślac o tym kryzysie co i jest naturalne po moich przezyciach.